Nie będę cytował uwag z raportu NIK na temat bezpieczeństwa transportu drogowego. Dość już mediów rozpisuje się na ten temat. Chciałbym za to zwrócić uwagę na jeden bardzo niepokojący aspekt, moim zdaniem, tego raportu. Na niepokojącą zgodność odczuć społecznych ze stanem stwierdzonym i potwierdzonym przez Najwyższą Izbę Kontroli. Nawet na tych łamach kilkukrotnie pisałem o ewidentnych problemach z bezpieczeństwem na drogach, które wcale, a wcale nie mają wiele wspólnego z brawurą kierowców, a wiele wspólnego z bezmyślnością i interesownością rządzących.
Czy tak być musi? Z pewnością nie!. Zarówno z moich obserwacji jak i raportu NIK wynika jasno, że bardzo wielkim problemem są „parasłużby” ruchu drogowego. Do których zaliczyłbym ITD i straże gminne. Nie twierdzę przy tym, że nikt nie powinien zadań teoretycznie przez te służby wykonywanych, przejąć, ale nadmiar zawsze szkodzi.
NIK posunął się do postulowania o włączeniu ITD do Policji- na co 100% zgody i do odebrania uprawnień do kontroli ruchu straży miejskiej. W tym ostatnim przypadku ja postulowałbym tylko zabranie dochodów z mandatów karnych gminie. Zobaczymy wtedy czy rzeczywiście w dalszym ciągu strażnicy będą równie pilnie rozstawiać swoje fotoradary.