Jak już wspominałem w innym poście Kalifornia, najbardziej ekologicznie zakręcone miejsce na świecie, zdecydowała się wdrożyć e-Higway – ekologiczny system transportowy firmy Siemens, który wykorzystuje elektryczną sieć trakcyjną do zasilania elektrycznych i hybrydowych samochodów ciężarowych. Będzie to pierwsze półkomercyjne, półtestowe zastosowanie takiego rozwiązania na świecie. System przypomina nieco ten znany z trolejbusów (stąd zawarta w tytule propozycja nowej nazwy), gdyż na dachu ciągnika siodłowego przymocowany jest pantograf. Czerpie on prąd z zawieszonej nad wytyczonym odcinkiem drogi sieci trakcyjnej. W odróżnieniu od trolejbusa tiry mają być dodatkowo wyposażone w silnik z zasilaniem autonomicznym. Pierwsze testowe ciężarówki będą zasilane gazem. Władze Kalifornii postanowiły przetestować ten ciekawy system na mierzącym 20 mil odcinku autostrady łączącym porty w Los Angeles i Long Beach (trafia tam ok 40 proc. importowanych do USA towarów), po którym przemieszcza się olbrzymia liczba pojazdów. W ten sposób chcą rozwiązać problem lokalnej nadmiernej emisji spalin.
Będąc żywo zainteresowany rozwojem elektrycznej motoryzacji nie bardzo wierzę w pomysł SIEMENS’a. Owszem w tym momencie i w tym miejscu, rozwiązuje on pewien ważki problem. Ale tak jak elektryfikacja kolei jest jej hamulcem rozwojowym, tak i tu nie widzę przed pomysłem dalekiej przyszłości, No chyba, że potraktujemy takie linie jako możliwość tankowania w trakcie jazdy pojazdów elektrycznych. To byłby z pewnością pomysł do rozważenia. W tym momencie i w tym stanie rozwoju alternatywnych do ropy napędów samochodów ciężarowych jest to pomysł szalenie drogi i tak naprawdę nie rozwiązujący w żaden sposób żadnego z problemów transportu drogowego. Nikt nie rozbuduje nad każdą drogą systemu trakcji- koszty byłyby astronomiczne i ewidentnie nieefektywne. A w przypadku zastosowania tego pomysłu do wybranych dróg (np autostrad) to system staje się drogi i skomplikowany na poziomie samochodu, który musi w sobie posiadać kilka niezależnych systemów zasilania, tylko po to by jeździć po autostradach.
Podsumowując. Osobiście nie wierzę w ten pomysł i nie wróżę trolejtruckom sukcesu.
Autor jest właścicielem giełdy oferującej transport – espedytor.pl
Zastanawiam się za ile lat w Polsce wprowadzą coś podobnego. Ten kraj jest jakiś dziwny i zacofany.