Od marca Węgrzy karzą za niestosowanie się do EKAE’u. Daje mi to możliwość przypomnienia podstawowych zasad i do ponarzekania, przy okazji. Poniżej zamieszczam skrótowy opis systemu EKAER. Powiedzcie sami czy to nie szaleństwo?
EKAER to elektroniczny system kontroli przewozu transportem drogowym towarów objętych podatkiem VAT. System wprowadzono by zapobiegać nadużyciom podatkowym dotyczącym VAT. EKAER, zaczął obowiązywać od początku bieżącego roku i obejmuje przewóz wszystkich towarów zarówno eksportowanych i importowanych na Węgry oraz tzw. przewozy krajowe, niebędące przewozami na rzecz podmiotu ostatecznego. Każdy tego rodzaju transportu może się odbywać tylko po zgłoszeniu go do odpowiedniego Urzędu Skarbowego i otrzymaniu numeru rejestracji przez:
- odbiorcę, czyli zamawiający podmiot z siedzibą na Węgrzech (w przypadku importu na Węgry),
- nadawcę, czyli wysyłający podmiot z siedzibą na Węgrzech (w przypadku eksportu),
- w przypadku przewozów krajowych odbiorcę towaru (nie ostatecznego).
Rejestracja wymaga podania danych nadawcy, adresu miejsca załadunku, bądź danych kontaktowych, pod którymi powyższe dane będzie można uzyskać, dane odbiorcy, adres miejsca rozładunku, nazwy przewożonych towarów pod danym numerem EKAER, numer taryfy celnej, wagę, wartość bez VAT, cenę zakupu bądź koszty wytworzenia produktu, cel transportu drogowego.
Zgłoszenia transportu można dokonać już przed jego rzeczywistym odbyciem, jednak należy mieć pewność, aby numer EKAER był ważny dla danego transportu do czasu jego zakończenia. Numer EKAER jest ważny przez 15 dni od jego przyznania. Zgłoszenia pojazdu, który będzie realizował transport można podać po uzyskaniu numeru EKAER, jednak musi on być podany przed faktycznym rozpoczęciem załadunku i uwidoczniony w dokumentacji EKAER.
Obowiązkowi uzyskania numeru EKAER nie podlegają transport i ładunki:
1/ transport odpadów ,
2/ transport produktów objętych obowiązkiem uzyskania pozwolenia na ich transport,
3/ przewóz substancji i mieszanek substancji zawartych ustawie o lekach,
4/ artykuły nadane jako przesyłka pocztowa.
Ten wyciąg z o wiele dłuższego spisu (dla znalezienia tu: trade.gov.pl) daje nam lekkie wyobrażenie co czeka nas za trzy, cztery lata, gdy to morowe powietrze rozpłynie się po świecie (ostatnio dotarło do Turcji).
Okazuje się, że pochodzące z 1955 roku prawo Parkinsona, a mówiące o rozroście biurokracji działa również, a może jeszcze bardziej, w epoce komputerów. Nam pozostaje nadzieja, że każda biurokracja w pewnym momencie do działania nie potrzebuje już nikogo z zewnątrz. Może wtedy skończy się ta paranoja nadzoru wszystkich i wszystkiego- zajmą się sobą a nam dadzą spokój.
Autor jest właścicielem giełdy ładunków eSpedytor.pl