No właśnie czy rzeczywiście można odtrąbić koniec kryzysu w transporcie? Odpowiedź choć jednoznaczna nie wszystkich zadowoli. Koniec kryzysu? Z pewnością tak. Koniec kłopotów? Z pewnością nie. Dlaczego taka odpowiedź otóż tak zawsze się dzieje, że gospodarka jest jak olbrzymie koło zamachowe. Gdy otoczenie zaczyna odczuwać kryzys gospodarka przez pewien czas jeszcze „ciągnie”. Gdy otoczenie zaczyna ożywać gospodarka jeszcze przez pewien czas ma wolniejsze obroty. Dlatego nie czas na świętowanie, jeszcze kilka firm upadnie. Ale powiedzmy to otwarcie, tylko te, które na to zapracowały. Wszystkie inne mogą zacierać ręce. Rynek, gdzie wolne ładunki nie mogą być obsłużone przez wolne pojazdy, to czas już prawie teraźniejszy. Czas więc zakręcić się za bardziej stałymi zleceniami. Dorywcza praca, dobra na kryzys, może zając należne sobie uboczne miejsce. Warto jednak pamiętać, że okres wychodzenia z kryzysu to okres trudny. Ciesząc się z poprawy koniunktury nie zwalniajmy obrotów. Bo okres przejściowy może obfitować w chwilowe spadki koniunktury!
Ale generalnie ogłaszam, że transport, spedycja kryzys mają za sobą! Cieszmy się i pracujmy dalej!