Mafia paliwowa – odsłona w białych rękawiczkach


mafia paliwowa
mafia paliwowa działa na nowych zasadach

Śląscy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, podczas wspólnych działań z funkcjonariuszami z Izby Celnej we Wrocławiu, udaremnili nielegalny obrót wewnątrz unijny wyrobami ropopochodnymi. Stróże prawa zabezpieczyli 40 tys. litrów oleju smarowego, który sprzedawany był w naszym kraju jako olej napędowy. W wyniku przestępczej działalności, Skarb Państwa został narażony na straty sięgające ponad 8 milionów złotych. Nie jest do końca jasne czy olej znajdujący się  w zarekwirowanych cysternach był olejem smarownym rzeczywiście czy tylko z nazwy. Handel bowiem olejami „z nazwy” smarownymi kwitnie w Polsce na potęgę. Dość powiedzieć, że  nasz kraj, który zużywa około 10 tysięcy ton takich olei rocznie oficjalnie produkuje ich 610 tysięcy ton! W rzeczywistości chodzi oczywiście o uniknięcie akcyzy. Sprzedawane są zaś albo oleje bazowe stosowane jako substytut lub domieszka do oleju napędowego, bądź olej napędowy celowo przeklasyfikowany jako zwolniony z akcyzy olej bazowy. Patrząc na skale procederu widać wyraźnie, że zarekwirowane niespełna 40 ton oleju nie jest nawet kropelką w morzu problemu. Widać też wyraźnie, że organizacje zajmujące się tym „handlem” zarabiają krocie, skoro dwie cysterny z olejem to zysk rzędu 8 milionów złotych!

Proceder jest bardzo trudny do „złapania” gdyż trudno udowodnić dla konkretnego transportu nieprawdziwość zadeklarowanego rodzaju oleju. Jednakże jest to proceder powszechny. Z oficjalnych danych wynika, że w 2014 r. wyeksportowaliśmy ok. 160 tys. ton olejów formierskich i obróbkowych do Słowenii, a po 60 tys. ton do Grecji i na Węgry. Wszystkie te kraje są znacznie mniejsze od Polski, gdzie tego typu produktów zużywa się łącznie, jak już pisałem, około 10 tys. ton w skali roku. To czego ciągle nie udaje się ustalić, to czy ten olej rzeczywiście wyjeżdża z kraju, czy tylko robią to papierki, zaś sam olej jest rozlewany na „zaprzyjaźnione” stacje. Z całą pewnością obydwa te procedery są opłacalne, ale z pewnością, choć wersja krajowa jest bardziej opłacalna, to wersja międzynarodowa bardziej  dla organizatorów bezpieczna.

Pocieszające jest to, że najprawdopodobniej taki papierkowo „olej smarowny” nie będzie szkodliwy dla silnika, tak jak miało to miejsce przy pierwszych akcjach mafii paliwowej.

 

Dodaj komentarz